Jednoosobowa działalność gospodarcza a śmierć przedsiębiorcy
Wiele osób przez wiele lat pracuje w pocie czoła aby wypracować markę swojej działalności gospodarczej i aby cały wysiłek nie poszedł na marne, niejednokrotnie chcą aby ich działalność była kontynuowana przez najbliższych. Tutaj pojawia się pytanie co dzieje się z firmą po śmierci przedsiębiorcy jednoosobowego?
Jednoosobowa działalność, jako byt nierozerwalnie związany ze swoim właścicielem, przestaje istnieć wraz z jego śmiercią. Organy prowadzące ewidencję ludności przekazują informację o zgonie do CEIDG co skutkuje automatycznym wykreśleniem działalności z ewidencji. Członek rodziny, czy inni spadkobiercy nie mogą przejąć nazwy firmy, numeru NIP, zdobytych koncesji lub pozwoleń, dochodzi do wygaśnięcia umów cywilno-prawnych, rozwiązaniu ulegają umowy leasingowe, a przedmiot leasingu jest sprzedawany, kredyty stawiane są przez bank w stan natychmiastowej wymagalności, wygasają pełnomocnictwa, nie ma możliwości kontynuacji rozliczeń podatkowych, fiskus nie chce zwrócić Vat-u, pojawia się problem z dostępem do kont bankowych, ograniczone są możliwości posługiwania się firmą, czasami pojawia się konieczność zwrotu dotacji ale ponadto często spadkobiercy zmagają się z problemami wynikającymi ze wzajemnych stosunków pomiędzy nimi, które nie zawsze są dobre, a w tym przypadku stanowią niezbędny element dla podejmowania kluczowych decyzji.
Niezbędne jest zatem wcześniejsze uporządkowanie spraw przedsiębiorstwa w taki sposób, aby sukcesja mogła odbyć się bez uszczerbku dla firmy oraz jej spadkobierców, a także współmałżonka spadkodawcy. Aby zapewnić pozytywny obrót, istnieje kilka instytucji, które obecnie pozwalają uchronić interesy spadkobierców.
Pojawił się również projekt zmian odnoszących się do sukcesji, który został przedstawiony już w 2017 r. które mają za zadanie ułatwienie tych regulacji.
Co można zrobić w obecnym stanie prawnym aby przekazanie naszego przedsiębiorstwa odbyło się w miarę sprawnie ?
Najlepiej pomyśleć o przekazaniu firmy już za życia właściciela firmy, dlaczego ? Na to pytanie odpowiem poniżej.
Testament i zapis windykacyjny
Oczywiście na wypadek śmierci możliwe jest sporządzenie testamentu i przekazanie przedsiębiorstwa określonej osobie. To rozwiązanie wymaga jednak stwierdzenia nabycia spadku, z kolei uczestnikami postępowania powinni być wszyscy potencjalni spadkobiercy.
Bezpieczniejsze wydaje się być dokonanie zapisu windykacyjnego w testamencie. Na mocy tego zapisu własność zapisanego przedsiębiorstwa z chwilą śmierci przedsiębiorcy przechodzi na wskazanego spadkobiercę.
Pamiętajmy jednak, że czas konieczny na dokonanie wszelkich formalności może sparaliżować działalność firmy, w szczególności jeśli chodzi o zachowanie stałej wydajności. Ponadto pojawia się dodatkowy problem związany z koncesja, licencja, zezwoleniem – są one związane z osobą prowadzącą działalność gospodarczą. Uprawnienia te nie przechodzą na spadkobierców, niestety muszą oni na nowo wystąpić o wydanie decyzji administracyjnych. Zatem rozrządzenia testamentowe nie zabezpieczają przedsiębiorstwa w razie śmierci i nie zapewniają płynnego przejścia na następcę.
Wprowadzenie przyszłego spadkobiercy
Jednym ze sposobów przekazania działalności gospodarczej jest wprowadzanie przyszłego spadkobiercy w działalność firmy, np. przez rozszerzanie jego kompetencji kosztem uprawnień właścicielskich. Już wówczas wtedy przyszły spadkobierca może wykazać się swoimi zdolnościami przedsiębiorcy, skorzystać z porad doświadczonego właściciela, może być wprowadzony w niuanse konkretnej branży.
Innym dobrym rozwiązaniem może okazać się również stopniowe odizolowanie się właściciela od spraw przedsiębiorstwa poprzez przekazanie spraw przyszłemu spadkobiercy i założenie dodatkowo odrębnej działalności. Takie rozwiązanie również pozwala na stopniowe wdrażanie spadkobiercy w sprawy firmy. Oznacza to jednak konieczność założenia nowej firmy, niemniej jednak zapoznanie kontrahentów z przyszłym właścicielem daje dobre wprowadzenie.
Przekształcenie jednoosobowej działalności w spółkę handlową
Najbezpieczniejszym rozwiązaniem jest, aby firmę zabezpieczyć na wypadek śmierci właściciela, przekształcając ją w spółkę handlową najczęściej w spółkę z o.o. lub wnosząc przedsiębiorstwo do wcześniej założonej spółki kapitałowej aportem. Kapitałowej spółki prawa handlowego nie ulega nagłym zmianom w przypadku śmierci osób nią zarządzających. Forma ta zapewnia ciągłość działania przedsiębiorstwa.
Planowane zmiany przepisów- zarządca sukcesyjny
Ministerstwo Rozwoju i Finansów proponuje ustanowienie nowej instytucji jaką miałby być prokurent mortis causa, który podlegałby wpisowi do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej. Prokurent mógłby być ustanowiony przez następujące podmioty:
– przedsiębiorcę za jego życia (ustanowienie na zasadach ogólnych dotyczących prokury) lub w testamencie;
– uprawdopodobnionych spadkobierców, jeżeli byliby w stanie porozumieć się do co ustanowienia prokury;
– małżonka, choćby nawet nie był spadkobiercą, ale także uzyskał zgodę pozostałych spadkobierców;
– spadkobiercę uprawnionego do takiej czynności w testamencie.
W przypadku sporu między spadkobiercami, kiedy spadkodawca nie ustanowił prokurenta za życia o jego powołaniu decydowałby sąd na wniosek osoby, która uprawdopodobni swoje prawa do spadku, a także celowość ustanowienia prokury. Prokurentem mogłaby zostać każda osoba fizyczna posiadająca pełną zdolność do czynności prawnych.
Prokura ta miałaby trwać maksymalnie rok od chwili śmierci przedsiębiorcy. W szczególnych przypadkach mógłby być on przedłużony przez sąd. Prokura wygasałaby także wraz z postanowieniem sądu o dziale spadku oraz przez odwołanie prokurenta przez podmiot, który go powołał. Prokurent prowadziłby przedsiębiorstwo podobnie jak kurator spadku zarządza majątkiem spadkowym. Prokurent regulowałby zobowiązania pracownicze, umowne, publicznoprawne, w tym podatkowe, dysponując rachunkiem bankowym przedsiębiorcy. Miałby on też uprawnienie do brania udziału w postępowaniach dotyczących działalności danego przedsiębiorstwa.
Spadkobiercy mieliby prawo zawarcia z nim umowy zlecenia, która regulowałaby wszelkie istotne kwestie takie jak jego obowiązki czy wynagrodzenie. W przypadku ustanowienia go przez sąd, to on decydowałby o wysokości wynagrodzenia, co do zasady pokrywanego z dochodów przedsiębiorstwa. Prokurent odpowiadałby na zasadach ogólnych za szkodę wyrządzoną na skutek nienależytego wykonywania obowiązków.
Te założenia mogłyby usprawnić wiele spraw ale póki co projekt w dalszym ciągu nie wszedł w życie, zatem pomyśl o przyszłości swoich bliskich i swojego przedsiębiorstwa!