Bezpłatne badania i materac leczniczy na wszystko?Nie daj się oszukać.

Uważaj na Oszustów! Czyli bezpłatne badania i materac leczniczy na wszystko!

 

Do Kancelarii zgłosił się klient, który kilka dni temu przez zaproszenie wrzucone do skrzynki na listy dowiedział się o bezpłatnym badaniu. Badanie było organizowane w jednej z sal widowiskowych i oferowało bardzo szeroki zakres: układ krążenia, funkcje przewodu pokarmowego, choroby reumatyczne kości i stopień osteoporozy, alergeny, toksyny i metale ciężkie.

Jak widać na załączonym zdjęciu nie ma żadnej informacji, kto jest organizatorem tych badań, za to podane jest miejsce, czas, telefony do rzekomej rejestracji, a przede wszystkim szeroki zakres badań. Ponadto organizator zapewnia, że każda zarejestrowana osoba zostanie przebadana i otrzyma kartę z wynikami. Jak widać bliżej nieokreślony podmiot używa Kielich Higiei symbolu aptek, medycyny, służby zdrowia, tak aby wzbudzić przekonanie, iż badanie organizuje profesjonalista.

Oczywiście oferta bezpłatnych badań podświadomie kierowana jest do starszej części społeczeństwa. Tak szeroki zakres darmowych badań wykonany, w krótkim czasie stanowi dużą zachętę aby zjawić się w wyznaczonym miejscu i czasie.

Również i klient kancelarii zwabiony atrakcyjną ofertą zjawiła się w miejscu wyznaczonym na zaproszeniu.

W wyznaczonym przez organizatora miejscu zgromadziło się około 70 osób. Każdy został zapewniony, że zostanie przebadany i otrzyma swoje wyniki. Badanie odbywało się poprzez trzymanie w dłoniach dwóch elektrod i trwało kilka sekund.

Zaledwie po kilku sekundowym „badaniu”, klient otrzymywał kompleksowa ocenę swojego stanu zdrowia ze wskazaniem: otyłości, kolagenu, układu krążenia naczyń mózgowych, funkcje przewodu pokarmowego, funkcje wątroby, funkcje pęcherzyka żółciowego, funkcje płuc, mózg itd.

Pomijając kwestię jakości tych badań w realiach polskiej służby zdrowia wykonanie takiego zakresu badań zajęłoby z pewnością kilka dobrych miesięcy. Przedstawione wyniki badań posiadają od razu zalecenia eksperckie co należy uczynić w danej sytuacji.

Następnie klient przechodzi rozmowę z człowiekiem ubranym niczym lekarz w biały kitel, który „analizuje” wyniki badań, stwierdza, że klient jest bardzo poważnie chory. Choroba jest wynikiem uszkodzonego kręgosłupa, zatem należałoby zainteresować się specjalistycznymi zabiegami – zgodnie z zaleceniami rzekomego specjalisty.

W dalszej kolejności wszyscy zapraszani są na „krótką” prezentacje. Człowiek ubrany w biały kitel, który miałby pozorować, iż jest on lekarzem przez kilka godzin narzeka na polską służbę zdrowia, opowiada różne historie, porównuje stan sprzętu w polskich szpitalach do tych w krajach lepiej rozwiniętych, wreszcie przekonuje wszystkich, że każdy z nich zasługuje na lepsze traktowanie, a tym samym na lepszą opiekę zdrowotną. W dalszej kolejności przechodzi do kwestii dolegliwości uczestników, wskazuje, że wszystkie one mają swoje podłoże w chorym kręgosłupie, który z kolei wymaga specjalistycznych zabiegów, te z kolei nie należą do najtańszych, zatem przedstawia remedium na wszystkie dolegliwości, którym jest niezwykły materac leczniczy w cenie ponad 5 tysięcy zł. Prezentujący przedstawia niezwykłe cechy materaca.

 

Następnie, prezentujący stwarza wrażenie, iż oferta jest jedyna w swoim rodzaju, materac jest idealny właśnie dla nas, wreszcie będzie można pożegnać się z dolegliwościami, tylko głupiec nie mógłby skorzystać z tej jedynej okazji.

Każdy z uczestników zostaje zaproszony do stolika z konsultantem, gdzie rozpoczyna się rozmowa związana z kupnem cudownego materaca. Kiedy klient oświadcza, iż nie stać go na taki wydatek w końcu przecież to ponad 5 tysięcy złotych, błyskotliwy konsultant najpierw proponuje obniżenie ceny (promocję!), jeżeli klient zgłosi się do turnusu rehabilitacyjnego, na który to nie musi jechać, jeżeli nie ma ochoty (pytanie tylko po co zgłoszenie). Jeżeli obniżenie ceny nie skutkuje konsultant proponuje sprzedaż na raty, wniosek o udzielenie kredytu jest wypełniany błyskawicznie, po uzyskaniu zgody z banku o dziwnej nazwie, którego główna siedziba znajduje się poza granicami kraju, zostaje podpisana umowa kredytu.

W czasie całej rozmowy, konsultant mówi tylko o kupnie „cudownego” materaca, potem klientowi zostaje przedstawiona do podpisania umowa, a następnie jeżeli ktoś się zdecydował umowa ratalna.

Kiedy klient wrócił do domu, emocje opadły, doszedł do wniosku, że taka cena za materac to chyba jednak za dużo. Następnie dopiero czyta podpisane umowy i wtedy zaczyna się potężny stres, ponieważ na umowie którą podpisał klient znajdują się zapisy, o których żaden konsultant nic nie wspominał. Na umowie jest napisane, iż od umowy nie można odstąpić, odstąpić można tylko od umowy kredytu ale wtedy klient będzie zobowiązany do zapłaty całości ponad 5 tysięcy złotych za materac.

W umowie, którą podpisał klient, która to miała być umową kupna-sprzedaży, a tym z zapisów wynika, iż jest to „umowa uczestnictwa w programie medycznym”, Program medyczny zapewnia pobyt w Centrum Rehabilitacji, dostęp do informacji medycznej, materiały edukacyjne w postaci książki, oraz wyrób medyczny w postaci magicznego materaca.

W umie znajduje się informacja, iż klientowi nie przysługuje prawo do odstąpienia od umowy z powołaniem się na art. 3 ust. 1 pkt 7 ustawy o prawach konsumenta, zgodnie z którym przepisów tej ustawy nie stosuje się umów dotyczących usług zdrowotnych świadczonych przez pracowników służby zdrowia pacjentom w celu oceny, utrzymania lub poprawy ich stanu zdrowia, łącznie z przepisywaniem, wydawaniem i udostępnianiem produktów leczniczych oraz wyrobów medycznych, bez względu na to, czy są one oferowane za pośrednictwem placówek opieki zdrowotnej.

A zatem, jeżeli ustawa o prawach konsumenta jest wyłączona, to wówczas 14 dniowy termin na odstąpienie od umowy również nie ma zastosowania.

Co zrobić ?

Przede wszystkim, należy działać szybko. Większość osób, które kupują w ten sposób produkty odkładają je w „kont” i starają się o całej sprawie zapomnieć albo stale odwlekają wizytę u prawnika i dopiero po kilku tygodniach lub miesiącach decydują się na wizytę, co powoduje, że sprawa dodatkowo się komplikuje.

Należy wskazać, że  pojęcie „usług zdrowotnych” w rozumieniu art. 3 ust. 3 lit. B dyrektywy 2011/83/UE jest zdefiniowane w art. 3 lit. a dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2011/24/UE z 9.3.2011 r. w sprawie stosowania praw pacjentów w transgranicznej opiece zdrowotnej (Dz.Urz.UE. L z 4.4.2011 r. Nr 88, s. 45 ze zm.). Są to usługi zdrowotne świadczone przez pracowników służby zdrowia pacjentom w celu oceny, utrzymania lub poprawy ich stanu zdrowia. Usługi te obejmują w szczególności przepisywanie, wydawanie i udostępnianie produktów leczniczych oraz wyrobów medycznych. Pojęcie „pracowników służby zdrowia” zostało z kolei zdefiniowane w art. 3 lit. f dyrektywy 2011/24/UE – takim pracownikiem jest lekarz, pielęgniarz (pielęgniarka) odpowiedzialny za opiekę ogólną, lekarz dentysta, położna, farmaceuta lub inny pracownik wykonujący czynności w sektorze opieki zdrowotnej, które są ograniczone do zawodów regulowanych w rozumieniu art. 3 ust.1 lit. a) dyrektywy 2005/36/WE, jak również osoba uznawana za pracownika służby zdrowia zgodnie z prawem państwa członkowskiego leczenia.

Nie ma zatem pewności czy usługi „zdrowotne”, które mają być wykonywane przez kontrahenta, będą wykonywane przez pracowników służby zdrowia, zatem nie wiadomo czy ta przesłanka wyłączenia przepisów ustawy znajduje zastosowanie. Prócz tego należy zastanowić się nad kwestią wad oświadczenia woli, bowiem produkty, które są sprzedawane w ten sposób bardzo często kupowane są pod wpływem błędu lub podstępu.

Należy pamiętać, aby szukając pomocy prawnej udać się do osoby doświadczonej z odpowiednią praktyką. Niejednokrotnie słyszeliśmy od naszych klientów o fundacjach, które w zamian za datki obiecywały zając się ich sprawą, jednak po przekazaniu kwot korespondencja urywała się i sprawą nie zajmował się nikt.

Kancelaria pomagając swoim klientom wypracowała schemat działania w takich sprawach, który już niejednokrotnie doprowadził do pomyślnego rozwiązania spraw.